LOT zwolnił Monikę Żelazik, szefową związku zawodowego

5 czerwca 2018 12:57
24 komentarzy
Polskie Linie Lotnicze LOT zwolniły Monikę Żelazik, przewodniczącą Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego.
Reklama
Według informacji Pasazer.com, LOT wypowiedział Żelazik umowę o pracę, na razie tylko ustnie. Zwolnienie potwierdza sama zainteresowana. - Poinformowano mnie, że od 28 maja br. nie jestem już pracownikiem PLL LOT - mówi dodając, że do dziś nie poznała oficjalnych powodów zwolnienia.

Przedstawiciele przewoźnika odmawiają potwierdzenia informacji, powołując się na zasadę niekomentowania indywidualnych spraw dotyczących pracowników.

- Nie możemy komentować indywidualnych spraw dotyczących naszych pracowników. Byłoby to niezgodne z zasadami ochrony danych osobowych oraz dobrym obyczajem - powiedział Adrian Kubicki, rzecznik prasowy LOT. - Przypominamy zarazem, że każdy pracownik LOT-u jest odpowiedzialny za swoje słowa i działania, zwłaszcza w kwestiach związanych z bezpieczeństwem naszych pasażerów i innych pracowników. Naszym obowiązkiem jest odpowiedzialne reagowanie zawsze, gdy istnieją realne przesłanki wskazujące, iż bezpieczeństwo naszych pasażerów i pracowników mogłoby być w jakikolwiek sposób zagrożone - dodał.

Na to, że LOT chciał zwolnić Żelazik wskazywał fakt, iż pod koniec maja przewoźnik zapytanie w tej sprawie do związku zawodowego. W piśmie wysłanym do związku zarząd powołuje się na art. 52 Kodeksu Pracy, który mówi o ciężkim naruszeniu przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych. W szczególności przywołana jest treść maila od Żelazik wysłanego tuż po wydaniu przez sąd decyzji zakazującej strajku.

"My zakupiliśmy kilka rac, dwa wozy opancerzone, starą wyrzutnię rakiet, kilka granatów ręcznych i niech każdy weźmie z domu, co po dziadach zostało oraz butlę z benzyną! Ostatecznie Powstańcy Warszawscy, byli gorzej przygotowani, byli rozproszeni, a trzymali się tyle dni… Czy naprawdę ktoś jeszcze wątpi, że jesteśmy prawdziwą siłą, zresztą zawsze byliśmy, ale duch w nas jakoś podupadł. Trzeba w życiu pozostawić po sobie jakiś ślad, zbudować fragment historii, być z dumnym z tego kim się jest i żyć tak, aby nikogo nie krzywdzić. Nie zaginamy tu czasoprzestrzeni, po prostu walczymy o swoją godność” - zagrzewała wtedy do protestu Żelazik.

Związki zawodowe nie zgodziły się na zwolnienie swojej szefowej. 



- Prezes zacytował fragmenty maila wyrwane z kontekstu. Spodziewam się, że sprawa skończy się w sądzie - powiedział jeden z pracowników LOT-u w rozmowie z Gazetą Wyborczą.


Zgodnie z informacjami GW, LOT nie zamierzał poprzestać na postępowaniu przeciwko Żelazik na podstawie prawa pracy. Przewoźnik chce by szefowa związku odpowiedziała także na zarzuty prokuratorskie, gdyż jak argumentować miał Rafał Milczarski, prezes LOT, przed planowanym strajkiem trzeba było zwiększyć ochronę na lotnisku w związku z groźbami w mailu.

Jak twierdzą związkowcy, tak poważne oskarżenia wytaczane są po to, by odebrać Żelazik ochronę wynikającą z prawa pracy.

- LOT chce dla niej zarzutów prokuratorskich, a nie skarżyć ją o naruszenie prawa pracy. A jeśli tak się stanie, to związkowcy nie mają narzędzi, by jej bronić na przykład akcją protestacyjną - tłumaczy anonimowo jeden ze związkowców w rozmowie z GW.
Żelazik zapowiedziała, że skieruje sprawę swojego dyscyplinarnego zwolnienia do sądu pracy.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
lysypiotr76 2018-08-17 14:18   
lysypiotr76 - Profil lysypiotr76
Inspekcja pracy kolejny raz zwróciła uwagę narodowemu przewoźnikowi, że narusza przepisy dotyczące zatrudniania pracowników przez spółkę-córkę LOT CREW. W/g PIP spółka ta działa w istocie jak agencja pośrednictwa pracy. Niestety nie ma jej w rejestrze firm pośrednictwa pracy, które taki wpis muszą mieć zgodnie z ustawą. Inspekcja pracy przeanalizowała kilka wybranych losowo umów zarówno z PLL LOT jak i LOT CREW. Nie stwierdzili żadnych różnic. Tym samym inspekcja zaleciła LOT-owi zatrudnianie wszystkich na podstawie umowy o pracę. Żeby jednak aktualnie pracujący na umowach cywilno-prawnych mogli przejść na etat u narodowego przewoźnika musi zapaść wyrok w sądzie pracy. Inspekcja więc skierowała sprawę do sądu.
gość_67c5c 2018-08-15 19:40   
gość_67c5c - Profil gość_67c5c
Jak wyglada ten rzekomy rynek pracownika najlepiej pokazuje przykład Ryanair. Jeśli ktoś nie lata, to może mu być wszystko jedno, ja siedzę w samolocie ok. 100 razy w roku i nie chce być obsługiwany przez przemęczony, sfrustrowany i zle opłacany personel.
salesmenpolska 2018-08-15 15:21   
salesmenpolska - Profil salesmenpolska
ZZ powinny byc karane w Polsce wraz z pelna odpowiedzialnoscia za straty jakie powoduja. Ich dzialalnosc noe ma zadnego uzasadnienia. Dzisiaj rynek jest pracownika zwlaszcza w lotnictwie. Kto chce niech znieni prace i wypad. Chyba ze ktos zyje z podburzania innych.. Zgadzam sie z Akbarem - powinni ich pozamykac a juz na pewno wyrzucic co dp jednego. W pelni popieram Milczarskiego! Niech dadza im odjazd! A ta gwiazda pewnie znajdzie teraz wszedzie zatrudnienie (zartuje oczywiscie, moze w sklepie z granatani haha). PS - Obserwuj moj blog o lotnictwie na Instagram: zobacz link
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy