Lotnisko Londyn-City na sprzedaż
Fundusz Global Infrastructure Partners, właściciel lotniska Londyn-City, wystawił je na sprzedaż. Spółka może zainkasować nawet 2 mld funtów, co dałoby ponad miliard funtów czystego zysku - w 2006 r. kupiła port lotniczy za 750 mln funtów.
Reklama
Położone w pobliżu dzielnicy biznesowej i Canary Wharf lotnisko City jest wykorzystywane przede wszystkim do lotów biznesowych. Port lotniczy słynie z lokalizacji: pas startowy w dużej mierze znajduje się na sztucznej wyspie w doku przy Tamizie, a przy podejściu do lądowania samoloty bardzo stromo (5,5 stopnia) zniżają pomiędzy znanymi budynkami.
W 2014 r. lotnisko obsłużyło 3,6 mln pasażerów - o 8 proc. więcej niż w 2013 r. Było to dopiero piąte co do wielkości lotnisko w aglomeracji Londynu (po Heathrow, Gatwick, Stansted i Luton), ale z uwagi na położenie, typ ruchu oraz wartość samego gruntu w tym miejscu jego wycena jest bardzo wysoka.
Fundusz GIP ma 75 proc. udziału w lotnisku (reszta należy do Highstar Capital), ale i tak liczy na zainkasowanie nawet 2 mld funtów za ten pakiet. Londyn-City był najdłużej trzymanym przez ten fundusz aktywem w stolicy Wielkiej Brytanii.
GIP kupił Londyn-City w 2006 r. od irlandzkiego biznesmena Dermota Desmonda za 750 mln funtów. On z kolei nabył port lotniczy od spółki Mowlem, która je zbudowała. W 1995 r. Desmond zapłacił tylko 23,5 mln funtów.
GIP ma też udziały w lotniskach w Gatwick i Edynburgu, ale tych nie planuje na razie sprzedawać.
Zmiana właściciela lotniska City nie powinna wpłynąć na plany inwestycyjne. Spółka walczy o pozwolenie na rozbudowę za 200 mln funtów - dzięki powiększeniu płyty postojowej i budowie równoległej drogi startowej przepustowość miałaby wzrosnąć do 6 mln pasażerów rocznie. Plany te budzą jednak sprzeciw, gdyż powiększone lotnisko zajęłoby jeszcze więcej historycznego Doku Króla Jerzego V.
fot. okładka Ercan Karakas (Wikimedia Commons)