Nowy samolot Sprint Aira polata... na Kanarach
Pozyskany zaledwie dwa tygodnie temu największy samolot we flocie polskiej linii Sprint Air, 66-miejscowy ATR 72, na razie będzie latał poza Polską. Przewoźnik wynajął maszynę razem z załogą linii CanaryFly z Wysp Kanaryjskich.
Reklama
ATR o znakach rejestracyjnych SP-SPE jest już w Las Palmas. Doleciał tam z warszawskiego lotniska z międzylądowaniem w Gironie. Samolot należący do Sprint Air został wynajęty linii CanaryFly wraz z załogą w formule wet-lease po tym, jak samolot tego samego typu należący do przewoźnika z Wysp Kanaryjskich o numerze rejestracyjnym EC-GRU został niedawno uszkodzony przez samochód.
Flota CanaryFly składa się z pięciu samolotów ATR 72: czterech w wersji -200 oraz jednego w wersji -500. Przewoźnik wykonuje operacje ze swojego hubu w Las Palmas do lotnisk Fuerteventura, Lanzarote, Santa Cruz de La Palma, oraz Tenerife Norte.
Samolot ATR 72-200 o numerach rejestracyjnych SP-SPE należący do Sprint Air jest największym samolotem pasażerskim we flocie przewoźnika, na pokład zabiera 66 pasażerów. Linia pozyskała go na przełomie lipca i sierpnia. Do tej pory maszyna ta nie została wprowadzona na siatkę połączeń regularnych spółki.
Sprint Air odmówił komentarza, powołując się na tajemnicę handlową.
W niedawnym wywiadzie dla Pasazer.com Dorota Sidorko, prezes lotniska w Radomiu, mówiła, że liczy na wykorzystanie nowego ATR-a Sprint Aira na tym lotnisku.
- Przede wszystkim będę dążyła do tego, by na niektórych już uruchomionych trasach latały większe samoloty. Rozmawiamy z przewoźnikiem na ten temat i mam nadzieję, że zamiast saaba 340 będzie operował dwa razy większy ATR 72. To może być kolejny krok do zwiększenia liczby pasażerów. Słyszymy wiele skarg od osób, którym nie udało się kupić biletów, bo wszystkie miejsca zostały już sprzedane w interesującym ich terminie. Dotyczy to w szczególności Gdańska i za chwilę będzie dotyczyło Lwowa, bo właśnie te kierunki są naszym hitem sprzedażowym - przekonuje Sidorko.
Przewoźnik nie komentuje sprawy.